Polska Izba Biegłych Rewidentów

© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 15:57, 29.03.2024 r.

Nowa ustawa o biegłych rewidentach – rozmowa z Krzysztofem Burnosem na łamach Rachunkowości

Po blisko 2 latach prac ustawa o biegłych rewidentach (i – domyślnie – ich samorządzie), firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym została 11.05.2017 r., po uwzględnieniu poprawek Senatu, przyjęta przez Sejm. Czy biegłych rewidentów czekają duże zmiany?

17 lipca 2017

I tak, i nie. Na zmiany w ustawie należy patrzeć z 2 perspektyw. W przypadku badań jednostek zainteresowania publicznego (jzp) zmian jest dużo. W odniesieniu do badań pozostałych jednostek (njzp) zmian jest znacznie mniej.

Najważniejszą nowością jest wprowadzenie wobec firm audytorskich ustawowej zasady „skalowalności” wymogów, a więc ich proporcjonalności do wielkości i stopnia złożoności badanej jednostki, w zakresie organizacji, przeprowadzania badań, a także dokonywania kontroli jakości przez KKN oraz KNA. Jest to swego rodzaju bezpiecznik, chroniący przed nierównym traktowaniem mniejszych firm audytorskich w trakcie kontroli jakości.

W odniesieniu do badań jzp ustawa wprowadza zakaz świadczenia na ich rzecz innych usług poza czynnościami rewizji finansowej oraz innymi usługami atestacyjnymi i poświadczającymi. Skraca także maksymalny okres trwania wieloletniej umowy o badanie jzp.

Ustawa ogranicza możliwość zlecania czynności badania na zasadach podwykonawstwa na rzecz innej firmy audytorskiej.

Z perspektywy biegłego rewidenta wykonującego badania sprawozdań finansowych większość nowych przepisów ustawowych uszczegóławia zasady przeprowadzania badania, organizacji firmy audytorskiej oraz modyfikuje wysokość maksymalnych sankcji. Wiele zapisów ustawy zostało zaczerpniętych z międzynarodowych standardów badań.

Istotną zmianą jest na pewno wprowadzenie kar i innych sankcji dla firm audytorskich, a także – co jest nowością – dla badanych jzp i ich organów, sięgających do 10% łącznych przychodów. Bez wątpienia wpłynie to na wzrost świadomości i odpowiedzialności rad nadzorczych oraz komitetów audytu za sprawozdawczość finansową przedsiębiorstw.

Podobne zmiany wprowadzono w całej UE. Czy udało się utrzymać ducha idei europejskiej reformy w krajowych rozwiązaniach?

Opinie na ten temat są podzielone. Wprowadzenie szerszego, od wymaganego przepisami unijnymi, zakazu świadczenia usług nieaudytowych (innych niż usługi atestacyjne i poświadczające) na rzecz badanych jzp powoduje, że wraz z Holandią należymy do tych 2 państw, które zastosowały tak widoczne odstępstwo od przepisów UE. Pozostałe 25 krajów UE, w tym Niemcy, Francja i Włochy, przyjęły rozwiązania mniej restrykcyjne, nie obawiając się, że naruszy to obiektywizm biegłych rewidentów.

W przypadku okresu rotacji i wymaganej przerwy we współpracy z badaną jzp zasady są jeszcze bardziej restrykcyjne. Jesteśmy jedynym państwem UE, które wprowadziło 5-letni okres rotacji firm audytorskich. Żaden inny kraj nie zdecydował się na wprowadzenie tak radykalnej nadregulacji. W większości krajów unijnych przeciętny okres rotacji to 10 lat. W niektórych jest on nawet dłuższy, pod warunkiem że badanie przeprowadzają wspólnie 2 firmy audytorskie.

W pozostałym zakresie ustawa – co do zasady – wprowadza regulacje zawarte w dyrektywie unijnej. Można się z częścią z nich nie zgadzać, ale były one nieuniknione, gdyż Polska ma obowiązek wdrożenia przepisów UE. Przykładem jest podwyższenie kar dla biegłych rewidentów i firm audytorskich, zwiększenie wymogów mających chronić niezależność biegłych rewidentów i firm audytorskich, a także wprowadzenie kar dla badanych jzp i ich rad nadzorczych w razie stwierdzenia poważnych zaniedbań.

Ducha reformy unijnej na pewno oddają mechanizmy deregulacyjne, o które zabiegaliśmy. Uwzględniają one zróżnicowanie rynku badań przedsiębiorstw na jednostki o znaczeniu systemowym i pozostałe. Dzięki tym mechanizmom otwiera się droga do zmniejszenia obciążeń administracyjnych dla firm audytorskich. Przykładowo podstawowa częstotliwość kontroli jakości badania małych i średnich jzp wynosić będzie 6 lat zamiast dotychczasowych 3. Zniesiony został wymóg kontrolowania każdej firmy audytorskiej przez 2-osobowy zespół kontrolerów.

Ustawa wprowadza również rozróżnienie pomiędzy badaniami obowiązkowymi i dobrowolnymi, co pozwala określić inny, mniejszy zakres kontroli jakości badań dobrowolnych.

Prace nad ustawą wymagały dużej aktywności samorządu. Czy udało się przekonać ustawodawcę do wprowadzenia zmian, które postulowali biegli rewidenci?

W sierpniu 2015 r., w dniu upublicznienia założeń do ustawy, zderzyliśmy się z ogromem propozycji przepisów, których nie wymagały regulacje unijne. Należały do nich likwidacja 2 ważnych organów samorządowych – Krajowego Sądu Dyscyplinarnego oraz Krajowego Rzecznika Dyscyplinarnego, a także zastąpienie ich Komisją Odpowiedzialności Zawodowej. Jednocześnie resort finansów, autor projektu założeń, zaproponował prowadzenie postępowań dyscyplinarnych na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego zamiast – jak obecnie – Kodeksu postępowania karnego. Wprowadzenie tej zmiany w sposób zasadniczy ograniczyłoby możliwości obrony biegłych rewidentów obwinionych za popełnienie błędu zawodowego.

Resort proponował dalej wprowadzenie obowiązku zmiany kluczowego biegłego rewidenta przy badaniu njzp co 4 lata, z przerwą na 3 lata. Byłby to ogromny cios dla małych firm audytorskich, szczególnie jednoosobowych, gdyż musiałyby średnio co 4 lata odnawiać portfel swoich klientów.

Ministerstwo Finansów zamierzało również wprowadzić limit dla dodatkowych usług świadczonych na rzecz badanego klienta – njzp – w wysokości 70% wynagrodzenia za badanie.

Ostatecznie udało nam się przekonać resort do wycofania tych propozycji.

Przez cały okres konsultacji i prac legislacyjnych postulowaliśmy znaczne obniżenie potencjalnych kar dla biegłych rewidentów. Udało nam się spowodować obniżenie ich górnego pułapu o 3,725 mln zł. W pierwszej propozycji najwyższa kara mogła wynosić 4 mln zł.

W toku dalszych prac nad ustawą pułap ten został obniżony do 1 mln zł, by ostatecznie wynieść 250 tys. zł. Przekonaliśmy również, że okres archiwizacji dokumentacji rewizyjnej może nadal wynosić 5 lat i nie trzeba go wydłużać do 11.

Zniesiono obowiązek zatrudniania przez samorząd biegłych rewidentów kontrolerów KKN na umowę o pracę. Po wejściu w życie nowej ustawy kontrolerami KKN będą mogły być wyłącznie osoby z tytułem biegłego rewidenta.

Część koleżanek i kolegów uważała, że byliśmy zbyt pryncypialni w dyskusjach z Ministerstwem Finansów. Dziś widać, że była to słuszna postawa. Liczba proponowanych – w założeniach do projektu ustawy – nadregulacji była bezprecedensowa. Co istotne, udało nam się zbudować szeroki sojusz z organizacjami i instytucjami, które poparły nas w debacie z Ministerstwem Finansów. To z całą pewnością pomogło ulepszyć ustawę.

Wspomniał Pan, że jedną z ważnych zmian jest skrócenie okresu rotacji firm audytorskich badających jzp do 5 lat. Czy skutkiem tego faktycznie będzie dekoncentracja rynku?

Nie sądzę. Zanim odpowiem na pytanie, przypomnienie. Dłuższa, nieprzerwana współpraca jednostki i badającego ją biegłego rewidenta (firmy audytorskiej) jest obopólnie korzystna. Dzięki poznaniu firmy, jej mocnych i słabych stron, kolejne badania mogą się koncentrować na słabościach jednostki, są bardziej pogłębione i wnikliwe, a jednocześnie przebiegają szybciej. Zwiększa to przydatność badań, zmniejsza ich uciążliwość, a zarazem pozwala obniżyć cenę.

Problem polega na tym, że w miarę upływu lat rośnie obawa popadnięcia w rutynę i nadmiernej pobłażliwości wobec nawiązania się swego rodzaju przyjaźni między badaną jednostką a biegłym rewidentem i firmą audytorską, z ramienia której on działa. Stąd wymóg okresowej zmiany (rotacji) zarówno biegłego przeprowadzającego badanie, jak i firmy audytorskiej, a także związana z tym kwestia: jaki okres nieprzerwanej współpracy można uznać za bezpieczny?

Już na etapie wstępnych prac nad ustawą zwracaliśmy uwagę, że skrócenie rotacji zewnętrznej, tj. trwania umowy o badanie z firmą audytorską, nie wpłynie na dekoncentrację rynku badań jzp. Utrudni natomiast z pewnością funkcjonowanie badanych jzp, a mniejszym firmom audytorskim nie ułatwi wejścia na rynek jzp i utrzymania się na nim.

Wprowadzony ustawą dla badań jzp obowiązek zmiany firmy audytorskiej co 5 lat z obowiązkową aż 4-letnią przerwą to przede wszystkim problem dla mniejszych firm audytorskich. Wiadomo, że pozyskanie klienta kosztuje, wiadomo, że firma audytorska, zwłaszcza w początkowym okresie obsługi badania jzp, musi inwestować w organizację swojej działalności oraz metodologię badania, uczyć się branży i przedsiębiorstwa klienta. Dopiero z biegiem czasu działalność na rynku jzp staje się dochodowa.

Małe i średnie firmy audytorskie nie mają takich zasobów jak duże i – moim zdaniem – skrócenie okresu rotacji im nie pomoże. Skrócenie go mogło mieć sens jako narzędzie jednoczesnej promocji badania wspólnego. W tym kierunku poszło wiele państw Europy. Zasada jest prosta: angażujesz 2 firmy audytorskie do wspólnego badania, możesz liczyć na wydłużenie okresu rotacji.

To mechanizm, który docelowo miał pomóc mniejszym firmom audytorskim, umożliwiać im dostęp do klientów, o których same nie miały szansy zabiegać, i doskonalenie umiejętności zawodowych w toku współpracy z biegłymi rewidentami z dużych firm audytorskich. Niestety, pomysł upadł. Badanie wspólne jest co prawda dopuszczane prawem, ale w żaden sposób nie premiowane. Po co zatem duża firma audytorska miałaby się angażować we wspólne badanie?

Powiedział Pan, że Ministerstwo Finansów wycofało się z rozwiązań promujących koncepcję audytu wspólnego. Czy ten pomysł od początku skazany był na niepowodzenie?

Trzeba przyznać, że badanie wspólne jest rozwiązaniem mało znanym w krajach europejskich. Działa głównie we Francji. Jak wspomniałem, polega na tym, że badanie przeprowadzają 2 niezależne od siebie firmy audytorskie, które wydają wspólną opinię nt. zbadanego sprawozdania finansowego. Nie badają one podwójnie tych samych zagadnień, lecz dzielą się zadaniami, konfrontują wyniki swoich ustaleń, a w przypadku odmiennych końcowych konkluzji nt. wiarygodności sprawozdania finansowego zamieszczają odpowiednią informację w sprawozdaniu z badania.

Największą słabością tego rozwiązania jest brak wystarczającej wiedzy o nim. Tymczasem jego zaletą jest to, że stanowi doskonałe narzędzie konsolidacji, ale i dekoncentracji części rynku badań jzp. Konsolidacja, współdziałanie ze sobą dużych i średnich lub tylko średnich firm audytorskich, pozwala stworzyć alternatywę wobec największych uczestników rynku badań.

Badanie wspólne to możliwość budowania systemowego bezpieczeństwa rynku, gdyż zmniejsza się zależności od największych graczy na nim. Jak już mówiłem, mogło ono stanowić skuteczny instrument transferu umiejętności i doświadczeń z największych firm audytorskich do firm mniejszych. Tak się nie stało, mimo że badanie wspólne z opcją jednoczesnego wydłużenia okresu współpracy z firmami audytorskimi (rotacja) wdrożyło kilkanaście państw UE. Szkoda, że Polska nie znalazła się w tym gronie.

Jaki wpływ będzie miało zaostrzenie sankcji, w tym kar pieniężnych?

Można przypuszczać, że zniechęci młodych ludzi do praktykowania zawodu biegłego rewidenta, gdyż ryzyko finansowe jest duże. To nie są czasy, w których audyt kojarzył się z ogromnymi zarobkami. Praca w zawodzie biegłego rewidenta nadal wymaga ciągłej nauki i rozwoju, dyspozycyjności, uważności. Mówiąc wprost, nie każdy ma predyspozycje, aby zostać biegłym rewidentem.

Dlatego obawiam się, że wysoki poziom kar w połączeniu ze średnim poziomem wynagrodzeń biegłych rewidentów pracujących w zawodzie spowoduje, że wielu młodych ludzi, wstępnie zainteresowanych naszą profesją, podejmie decyzję o wyborze innej ścieżki zawodowej i zajmie się wykonywaniem pracy, która nie wiąże się z ustawowymi kontrolami i karami finansowymi, np. doradcy podatkowego lub prowadzącego biuro rachunkowe.

Środowisko biegłych było zaniepokojone ograniczeniem podwykonawstwa. Jaki jest ostateczny kształt przepisów regulujących to zagadnienie?

Przepisy nowej ustawy nie zakazują podwykonawstwa jako takiego, ale wskazują, że może ono dotyczyć tylko niektórych czynności badania, a więc badanie nie może być w całości przeprowadzone przez podwykonawcę. Powoduje to zmianę modelu współpracy badającej jednostkę firmy audytorskiej z podwykonawcą. Wymusza bliższą organizacyjną integrację firmy podwykonawcy z firmą audytorską zlecającą jej czynności rewizji finansowej.

Przykładowo: podwykonawca prowadzący jednoosobową firmę audytorską wciąż będzie mógł być kluczowym biegłym rewidentem 2-osobowego zespołu badającego, ale drugą osobą w tym zespole musi być osoba pochodząca z firmy audytorskiej zlecającej podwykonawstwo, a więc z którą zawarto umowę o badanie. Nowe regulacje powodują zatem, że jednoosobowa firma audytorska nie będzie mogła już przyjmować do wykonania od innej firmy audytorskiej całego zlecenia badania.

Muszę powiedzieć, że od samego początku prac nad ustawą resort był zdeterminowany, aby ograniczyć niektóre dotychczasowe praktyki w zakresie podwykonawstwa. Niestety, jako samorząd nie zrobiliśmy w przeszłości wiele, aby wyeliminować złe praktyki w tej dziedzinie. Ograniczyło to nasze możliwości obrony poprzedniego modelu współpracy między firmami audytorskimi. Nie jest zresztą tajemnicą, że praktyki te nie pozostawały bez wpływu na niski poziom cen za badanie.

Samorząd przekonał Sejm do zmiany nazwy „Krajowa Izba Biegłych Rewidentów” na „Polska Izba Biegłych Rewidentów”. Z jakich powodów wnioskowaliście zmianę nazwy samorządu?

W ciągu trwających wiele miesięcy konsultacji kolejnych wersji ustawy zmiana nazwy samorządu nie była priorytetem działań KRBR[3]. Było szereg kwestii ważniejszych dla biegłych rewidentów i firm audytorskich, np. obniżenie wysokości kar czy opłat z tytułu nadzoru nad badaniem jzp, obrona przed likwidacją Krajowego Sądu Dyscyplinarnego oraz Krajowego Rzecznika Dyscyplinarnego, ograniczenie zakresu sprawozdawczości firm audytorskich, zniesienie rotacji wewnętrznej (biegłego rewidenta) w przypadku badań njzp, planowany zakaz świadczenia innych usług niż atestacyjne.

Postulat zmiany nazwy tak naprawdę został zgłoszony w czerwcu 2016 r., gdy projekt ustawy był kierowany na ścieżkę parlamentarną. Pojawił się jednak już w przeszłości, zgłaszany przez niektórych członków KRBR.

Trzeba pamiętać, że jako samorząd byliśmy chyba jedyną organizacją biegłych na świecie, która nie miała w nazwie przymiotnika określającego przynależność narodową. Utrudniało to identyfikację polskich biegłych rewidentów w międzynarodowych organizacjach. Nasze stanowisko nie zawsze było łączone z Polską. Odczuwali to ci biegli rewidenci, którzy z ramienia samorządu reprezentowali nas w międzynarodowych gremiach.

W obecnej kadencji, na zlecenie KRBR, ze środków funduszu szwajcarskiego, opracowano strategię komunikacyjną. Jednym z jej elementów była rekomendacja zmiany wizualizacji naszej organizacji. Okazało się, że dotychczasowy znak nie spełnia ogólnie przyjętych standardów, co powoduje, że w sposób niewłaściwy przekazuje wartości, jakie reprezentuje nasza profesja, i osłabia nasz wizerunek w otoczeniu gospodarczym. I to również przesądziło o zaproponowaniu posłom zmiany nazwy samorządu.

Nasze argumenty spotkały się ze zrozumieniem i obecnie samorząd nosi nazwę Polska Izba Biegłych Rewidentów. Bez zmian pozostała natomiast nazwa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów.

Ostatnie pół roku prac nad projektem ustawy to walka, żeby nie wprowadzano zakazu świadczenia usług doradczych i audytowych na rzecz jzp, jeżeli jest ona badana przez daną firmę audytorską. Udało się? Czy koncepcja pure audit (czystego audytu) jest w ogóle realna?

Koncepcja czystego audytu jest nierealna z 2 powodów. Pierwszy to wartość doradcza nieaudytowych usług świadczonych przez biegłych rewidentów. Przedsiębiorstwa chcą korzystać z porad badającego ich audytora, bo zna on ich realia i potrzeby, a jednocześnie są przekonane o jego wiedzy i rozsądku. Oczywiście odbywa się to w takim zakresie, który nie zagraża niezależności biegłego rewidenta.

Drugi powód to celowość wykorzystania potencjału wiedzy, umiejętności i doświadczeń biegłych rewidentów na rzecz rozwoju rynku i gospodarki, w tym uszczelnienia systemu podatkowego. Znaczenie tego drugiego powodu docenił Senat, rozszerzając znacząco zakres usług, których świadczenie przez biegłego rewidenta na rzecz badanej jzp jest dozwolone.

Na etapie prac w Senacie, a więc podczas końcówki prac legislacyjnych, wysiłkiem wielu przedstawicieli naszego środowiska oraz opiniotwórczych organizacji rynku kapitałowego udało się nam przekonać izbę wyższą parlamentu, że poprawka rządowa dotycząca całkowitego ograniczenia usług na rzecz badanych jzp, wprowadzona w trybie nadzwyczajnym do uprzednio uzgodnionego projektu ustawy, wyrządzi poważne szkody rynkowi kapitałowemu. Senat przyjął nasze argumenty i stąd liberalizacja całkowitego zakazu świadczenia usług przez firmy audytorskie na rzecz badanych przez nie jzp.

Decyzja Senatu wzmocniła rolę biegłego rewidenta przy wspieraniu działalności nadzorczej komitetów audytu i rad nadzorczych.

Wartość tych usług może wynieść nawet 70% wynagrodzenia za badanie, jeżeli wymaga tego interes przedsiębiorstwa.

Warto zaznaczyć, że w przypadku njzp dotychczasowe przepisy nie zostały w zasadzie zmienione właśnie z uwagi na wartość, jaką dla badanego przedsiębiorstwa ma doświadczenie, i szerokie kompetencje badającego go biegłego rewidenta. Tutaj lobbyści doradców podatkowych, którzy „wiedzeni głęboką troską o niezależność biegłych rewidentów” wnioskowali o maksymalne ograniczenie pola naszego działania, ponieśli całkowitą porażkę, bo – przypomnijmy – starali się zakazem świadczenia innych usług niż badanie objąć wszystkie badane podmioty.

Przy okazji intensywna debata nad „wartością doradczą” biegłych rewidentów spowodowała, że wiele przedsiębiorstw njzp dostrzegło, że z pożytkiem dla nich byłoby skorzystanie z dodatkowych usług swoich audytorów, oczywiście w zakresie nienaruszającym wymogu niezależności.

Jako samorząd będziemy wyjaśniać przedsiębiorcom – njzp – jakie usługi nieaudytowe, w tym z zakresu doradztwa, mogą zlecać badającym ich biegłym rewidentom.

Czy Pana zdaniem zaostrzenie przepisów spełni swoją funkcję i ograniczy agresywne doradztwo podatkowe, w tym różne „optymalizacje”, z czym chciało walczyć Ministerstwo Finansów?

Uważam, że zaostrzenie przepisów wiążących biegłych rewidentów pozostanie bez wpływu na problem, jaki dla gospodarki stanowi agresywne doradztwo podatkowe. Biegli rewidenci nie świadczyli i nie świadczą takich usług na rzecz badanych jednostek. Co więcej, uważam, że agresywne doradztwo stoi w sprzeczności z odpowiedzialnością społeczną naszej profesji i nie powinno być świadczone w ogóle.

Walka z agresywnymi optymalizacjami podatkowymi powinna być prowadzona na innym froncie. Komisja Europejska pracuje nad zmianami przepisów regulujących działalność wszelkich doradców zajmujących się podatkami, w tym również doradców podatkowych.

Uważam, że dopiero zbudowanie odpowiedniego systemu nadzoru nad tą sferą działalności doradczej oraz wprowadzenie realnych sankcji za czyny niedozwolone pozwoli w praktyce skutecznie ograniczyć agresywne doradztwo podatkowe.

Po latach starań do ustawy wprowadzono zapis o biegłych rewidentach seniorach. Co to oznacza w praktyce dla najstarszych przedstawicieli zawodu?

Chodzi o godne rozstanie się z koleżankami i kolegami, którzy przechodzą na emeryturę.

Biegli rewidenci, którzy wycofali się z życia zawodowego, osiągnęli wiek emerytalny, nie aspirują do udziału w pracach organizacji Izby i gotowi są zrezygnować z praw wyborczych, będą zwolnieni z obowiązku szkolenia zawodowego oraz uiszczania składki członkowskiej.

Przyjęcie wniosku o wykreślenie z rejestru biegłych rewidentów daje prawo do posługiwania się tytułem „biegły rewident senior”, a jednocześnie pozostania członkiem społeczności zawodowej. Biegli rewidenci seniorzy będą mogli brać udział w konferencjach, seminariach, spotkaniach środowiskowych oraz innych wydarzeniach organizowanych przez regionalne oddziały oraz biuro główne Izby. Otrzymają legitymację biegłego rewidenta seniora.

W tym miejscu muszę przyznać, że wprowadzenie do ustawy zapisu o biegłych rewidentach seniorach poprzedziła bardzo intensywna i trudna kampania promocji naszej propozycji. Podczas konsultacji pozyskaliśmy wielu sprzymierzeńców, w tym Polską Unię Seniorów, Europejską Unię Seniorów, komisję sejmową ds. polityki senioralnej, wielu posłów, a nawet samorząd pielęgniarek i położnych.

Stanowisko Ministerstwa w tej sprawie zmieniło się dopiero wtedy, gdy nadzór nad sprawami biegłych rewidentów objął minister Wiesław Janczyk.

Warto również zwrócić uwagę, że Polska jest jedynym krajem UE, w którym ustawowo ustanowiono tytuł „biegłego rewidenta seniora”. Niewątpliwie jest to sukces, a myślę, że i przykład dla innych krajów.

Najczęściej pojawiającym się komentarzem do ustawy jest to, że ceny usług audytorskich wzrosną. Czy rzeczywiście? Jakich innych skutków nowej ustawy można się spodziewać?

Wzrost cen jest konieczny i są już widoczne symptomy tego na rynku jzp. Wykonywanie dziś funkcji biegłego rewidenta należy do odważnych. Wielość przepisów, komplikująca się rzeczywistość gospodarcza, wielka odpowiedzialność i zagrożenie dodatkowymi sankcjami, ograniczenie możliwości świadczenia usług w trwającym co najmniej 6 miesięcy martwym sezonie to tylko niektóre argumenty za tym, by ceny za badanie pokryły jego koszty. Dlatego rynek musi zrozumieć, jakie zmiany wprowadza ustawa w działalności nie tylko firm audytorskich, ale i badanych przedsiębiorstw.

Rolą samorządu jest informowanie, jak nowa ustawa wpłynie na proces badania, co się zmienia i jakie są tego skutki. Czynimy to intensywnie od wielu miesięcy. Nawet resort finansów przyznaje, że ceny badań muszą wzrosnąć o 20–30%, bo sektor usług audytorskich, uznawanych dotychczas za niskomarżowe, nie udźwignie nowych obowiązków regulacyjnych oraz technologicznych przy dotychczasowym poziomie cen za te usługi.

Trzeba mieć świadomość, że wypracowana marża służy do pokrycia kosztów rozwoju firm audytorskich, rozwoju metodologii i technik badania, doskonalenia zawodowego personelu, wdrażania cyfryzacji procedur badania, tak jak to się dzieje w procesach biznesowych, które audytujemy.

Jako samorząd konieczność korekty cen za badania i jej przyczyny wyjaśniamy już od dłuższego czasu. Potrzebne jest jednak równoległe działanie samych firm audytorskich w ich relacjach z przedsiębiorstwami, które obsługują. Z pewnością to nie przedsiębiorcy zaproponują nam wyższą cenę za badanie. Ruch należy do firm audytorskich.

My jako samorząd będziemy się uważnie przyglądać cenom, osiągnęły one bowiem tak niski pułap, że bez ich podwyższenia nie będzie można zapewnić oczekiwanej przez interesariuszy jakości badania. A na to nie możemy pozwolić. Czasy hurtowni badań za grosze się skończą.

Na koniec pytanie o finansowanie samorządu – co przewiduje nowa ustawa?

Ustawa w dość istotnym zakresie ogranicza dopływ środków niezbędnych samorządowi do wykonywania jego ustawowych zadań, polegających na zapewnieniu właściwej jakości badań sprawozdań finansowych.

Przypomnę, że zadania te obejmują działalność KKN, badającej funkcjonowanie w firmach audytorskich systemów kontroli jakości, a – co się z tym wiąże – działalność Krajowego Sądu Dyscyplinarnego oraz Krajowego Rzecznika Dyscyplinarnego.

Nadzór rozpoczynają jednak działania KRBR polegające na włączeniu w skład samorządu wykonujących zawód biegłych rewidentów i firm audytorskich, z czym wiąże się prowadzenie ich rejestru, programowanie i doskonalenie systemu obligatoryjnych szkoleń zawodowych, wprowadzanie i aktualizowanie standardów wykonywania zawodu, kontroli jakości i kodeksu etyki.

Zadania te będą finansowane, tak jak dotychczas, z opłat z tytułu nadzoru wnoszonych przez firmy audytorskie. Opłaty roczne z tytułu nadzoru będą zróżnicowane. Opłata za nadzór czynności rewizji finansowej w jzp wyniesie maksymalnie do 5,5% przychodów z tego tytułu, a środki te w całości trafią do budżetu państwa. Ostateczną wysokość opłaty określi Ministerstwo Finansów.

Natomiast opłata za nadzór czynności rewizji finansowej wykonywanej w njzp będzie wynosić maksymalnie 1,5% tych przychodów. Stawkę tę ustali jak dotychczas KRBR, a opłata będzie służyć finansowaniu zadań nadzorczych wykonywanych przez Izbę. Opłata nie będzie mogła być niższa niż 20% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Szacujemy, że w 2017 r. – na skutek zmiany przepisów – kwota opłat wpływających do Izby zmaleje o ponad 1,6 mln zł. W 2016 r. KRBR przeprowadziła szereg radykalnych działań restrukturyzacyjnych, co umożliwiło dostosowanie poziomu kosztów do stojących do dyspozycji środków. Teraz ustawa stawia Izbę przed koniecznością przemyślenia, jak dalej redukować koszty, pamiętając, że zadania nadzorcze nie mogą być finansowane ze składek członkowskich biegłych rewidentów (w 2017 r. ponad 80% składek przekazywane jest oddziałom regionalnym Izby na ich utrzymanie).

Jak ustawodawca uzasadniał decyzję o obniżeniu opłat z tytułu nadzoru pobieranych przez samorząd?

Tym, że samorząd nie będzie ponosił kosztów kontroli jakości ustawowych badań jzp, postępowań dyscyplinarnych w stosunku do biegłych rewidentów oraz postępowań o nałożenie kary na firmy audytorskie w związku z błędami w tych badaniach. Nie sposób temu zaprzeczyć.

Zgodnie z nowymi przepisami KKN będzie kontrolowała działanie systemu kontroli jakości firm audytorskich raz na 6 lat, a nie jak dotychczas co 6 lat lub co 3 lata. Jeżeli nałożymy na to stosowanie przez KKN procedur kontrolnych, dostosowanych do rozmiaru firm audytorskich oraz wielkości firm badanych klientów, to widzimy pewne możliwości oszczędności kosztów.

W trakcie procesu legislacyjnego osobiście przekonywałem o celowości umożliwienia samorządowi przeprowadzania przez jedną osobę kontroli mniejszych firm audytorskich, a takie przecież dominują wśród firm audytorskich w Polsce. Podobne praktyki kontrolne stosowane są w Wielkiej Brytanii. 80% firm audytorskich badających njzp kontrolują pojedynczy inspektorzy, a kontrola 75% tychże firm następuje raz na 6 lat.

Przed KKN stoi wyzwanie opracowania mniej pracochłonnych, ale efektywnych procedur kontrolnych opartych na prawidłowo rozumianej analizie ryzyka, i to zarówno, gdy są to badania ustawowe, jak i dobrowolne. Oczekuje tego ustawodawca oraz biegli rewidenci.

Dziękujemy za rozmowę. Mamy nadzieję, że przepisy nowej ustawy przyczynią się do rozwoju gospodarki i zawodu biegłego rewidenta, a jej zalety przeważą nad niedogodnościami, które wprowadza.

Źródło: Rachunkowość

Zapisz się na newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.

Masz pytania dotyczące strony?
zadzwoń
728 871 871
napisz
strona@pibr.org.pl